Podopieczni Fundacji „Koci Azyl”



To piękna historia o dużym, białym kocie, który przywędrował do fundacji w 2014 roku. Dosłownie – przywędrował z pobliskiej wsi
„za chlebem i lepszym życiem”. I znalazł tutaj koci raj. Jak dziesiątki innych kotów, urodził się w oborze na wsi. Z tego samego miejsca
w 2010 roku przyszły do nas dwa koty: Sołtys i Kazik (umarły w 2024 roku).
Mimo że żyjemy w XXI wieku, niestety na większości wsi w naszym kraju koty są po prostu niczyje. Nikogo nie interesuje czy żyją,
czy nie żyją, czy są zdrowe, czy chorują, czy mają co jeść, czy głodują, czy są zarobaczone. Nic nie zmienia się od lat.
Nawet jeśli gminy organizują bezpłatne sterylizacje – nie ma tym zainteresowania.

Fundacja „Koci Azyl” od lat pomaga kotom na wsiach. Wyłapujemy wałęsające się koty i sterylizujemy je. Chore zabieramy pod dach
fundacji, gdzie są leczone i ratowane. Potem zostają już z nami.
Na terenie fundacji znajduje się mała, drewniana szopa. Jest cały czas otwarta, a w środku są kocie legowiska, budki i zawsze
stoją miski z karmą. Obserwujemy, że odwiedzają nas okoliczne koty, tułające się po okolicy, które przychodzą do szopy ogrzać się
i zjeść. Jeśli wymagają leczenia – wyłapujemy je i udzielamy im pomocy.

Tomek miał to szczęście, że trafił pod dach fundacji. To duży, piękny, dostojny kot. Zaakceptował kocich towarzyszy, często śpi razem
z innymi kotami. Często też śpi zwinięty w kłębek przytulony do suni Łatki, która mieszka z naszymi kotami.

Urszula Mikołajczyk
założycielka Fundacji „Koci Azyl”
______________

Fundacja „Koci Azyl” od ponad 30 lat pomaga potrzebującym kotom: porzuconym, skrzywdzonym, chorym. Fundacja pełni rolę hospicjum
– to miejsce gdzie koty mogą spędzić życie otoczone opieką, troską, miłością. Tutaj są bezpieczne i kochane. Tu jest ich dom.