Podopieczni Fundacji „Koci Azyl”

W roku 2020 w bardzo gorący, letni dzień, podczas spaceru po lesie z naszymi psami zauważyłam rudego kota leżącego w krzakach.
Nie poruszał się, nie reagował na dotyk. Wzięłam go na ręce i zaniosłam do domu. Natychmiast pojechaliśmy po pomoc do kliniki.
Kot był w tragicznym stanie. Odwodniony, wygłodzony, szkielet kota. Codziennie otrzymywał kroplówki i powoli zaczął do siebie dochodzić.
Nabierał sił, zaczął wstawać, potem chodzić.
To piękny kot. Bezlitośnie porzucony na pastwę losu w lesie. Prawdopodobnie ktoś musiał go tam przywieźć i zostawić.
Nie potrafił poradzić sobie sam. Gdybym go przypadkiem nie znalazła, prawdopodobnie by padł z głodu i z wycieńczenia.
Udało się go uratować. Wyzdrowiał. Zaprzyjaźnił się z kotami i psami mieszkającymi w fundacji. Jest bardzo szczęśliwy.
Uwielbia jeść. Najchętniej – bez przerwy. Poza tym uwielbia ucinać sobie drzemki na parapecie i bawić się na drapaku.
Kocham go bardzo. Nasz Rudzik… Rudolf… Rudasek-grubasek…..
Urszula Mikołajczyk
założycielka Fundacji „Koci Azyl”
Fundacja „Koci Azyl” od ponad 30 lat pomaga potrzebującym kotom: porzuconym, skrzywdzonym, chorym. Fundacja pełni rolę hospicjum
– to miejsce gdzie koty mogą spędzić życie otoczone opieką, troską, miłością. Tutaj są bezpieczne i kochane. Tu jest ich dom.